TvOdnowa

Galeria

Czytania

Wierność Bogu

08 czerwca 2021


WIERNOŚĆ BOGU


Wierny- służący komuś z oddaniem, przywiązany do kogoś, zawsze postępujący zgodnie z jakimiś zasadami, poglądami.
Być wiernym wobec Boga to przede wszystkim nie stawiać żadnej wartości ponad Nim.
Być wiernym wobec Boga oznacza również pamiętanie o codziennym kontakcie z Nim.

Każdy z nas spotkał na swojej drodze Jezusa i każdy z nas powinien być Mu wierny. Ale nie zawsze łatwo jest być wiernym. Ale codzienność- najzwyklejsze życie, ze swoimi obowiązkami, trudami i radościami - wystawia naszą wierność Chrystusowi na próbę, zwykła codzienność jest próbą naszej wierności Chrystusowi, naszej wierności Bogu.

Czy warto być wiernym Bogu w codzienności?
Dla chrześcijanina taka postawa powinna być oczywista, a życie z Bogiem - naturalne jak oddychanie. Okazywanie wierności Bogu w dziesiątkach codziennych spraw, nawet jak czasem wydaje się to trudne, krok po kroku prowadzi do Zbawienia. I to nie tylko mojego czy Twojego ale też tych wszystkich osób, które naszym zachowaniem uda się przybliżyć do Pana Boga.

Czy jestem wierny w codzienności? Czy przechodząc koło Kościoła czynię znak Krzyża? Czy będąc w restauracji wśród znajomych czy nie wstydzę się wykonać znaku krzyża przed posiłkiem?

Myśląc o wierności Panu Bogu na co dzień nasuwa się myśl o codziennej modlitwie. Nasza codzienność to szukanie Boga na drogach modlitwy, szukanie sposobu na stawanie przed Nim, słuchanie Go. Człowiek wierny głębokiej modlitwy staje się człowiekiem szczęśliwym. Słowo szczęście różnie jest interpretowane, ale tak naprawdę możemy je osiągnąć tylko w Bogu. Serce człowieka jest niespokojne i nieszczęśliwe, dopóki nie spocznie w Bogu. Nie chodzi o to, aby w Bogu spocząć powierzchownie, przypadkowo, czy na chwilę. Chodzi o to, by spocząć w Jego sercu, w Jego głębi. Nasze serce jest zamykane w sercu Boga, gdy dajemy Bogu czas, gdy rozważamy Jego Słowo, gdy Go adorujemy, gdy z nim milczymy, gdy trwamy w Miłości. Modlitwa nie jest tylko i wyłącznie dziełem człowieka. Potrzebujemy nieustannie prosić Pana aby uczył nas jak mamy się modlić. Potrzebujemy uczyć się modlitwy która otworzy nas na łaskę szczęścia ale i na łaskę krzyża. Nasze życie składa się z wielu krzyży. Dostrzegamy na swojej drodze wiele krzywd, cierpienia, problemów. Jeżeli nie otworzymy serca na Boże prowadzenie i Jego działanie nie zrozumiemy tych krzyży a tym bardziej ich nie pokochamy. Modlitwa otwiera nas na Miłość, otwiera nas na relację. Wiemy doskonale, co dzieje się gdy relacji się nie pielęgnuje, nie pogłębia, nie dba o szczerość w nich. W pewnym momencie staje się sztuczne, martwe, przypadkowe. Każdy z nas na pewno doświadczył tego jak jakaś znajomość wydawała się super, mieliśmy pełno tematów do rozmów a w pewnym momencie coraz rzadziej się odzywaliśmy,  coraz mniej rozmawialiśmy aż w końcu przestaliśmy, spotkaliśmy się może raz na 2 miesiące i nie mieliśmy już wspólnych tematów tak naprawdę nie wiedzieliśmy o czym rozmawiać. Gdy zaczynamy kogoś kochać i być z tą osobą to zaczynamy pielęgnować tę relację i ją rozwijać. Wkładamy cały wysiłek w jej rozwój, dzięki czemu staje się coraz głębsza. Takiej relacji pragnie od nas Pan Jezus. Bóg pragnie się z nami spotka, bo chce nas rozwijać, ubogacić swoją obecnością. Spotkanie z Bogiem na modlitwie to spotkanie które przemienia, które przemienia nasze serca. Modlitwa ma doprowadzić nas do odkrycia, jakie są plany Boże, jaka jest wola Boża względem każdego z nas oraz dać siłę do jej wypełniania. Podczas modlitwy Bóg przemienia nasze myślenie, abyśmy patrząc na siebie, nie myśleli po ludzku, ale nauczyli się widzieć siebie oczami Boga czyli pokochać, zaakceptować, przyjąć, żyć ze sobą. Modlitwa jest takim spotkanie z Bogiem, które pozwala mi zobaczyć coś lepszego, co Bóg przygotował.

Czy zdarzyło się Wam, że byliście zmęczeni modlitwą?
Myślę że takie doświadczenie miał każdy. Zmęczenie modlitwą może wynikać z traktowania jej jak obowiązek zamiast jak rozmowy z najlepszym Przyjacielem. Boża odpowiedź na nasze żale może nie być tak oczywista i namacalna jak przytulenie, ale to On jest przy nas zawsze- nawet wtedy, kiedy wszyscy się odwracają. Przyjmowanie tego, co Bóg dla nas przeznaczył, wiąże się z bezgranicznym zaufaniu Mu, które ostatecznie prowadzi do postawy nieodczuwania strachu przed przyszłością, wynikająca z poczucia życia pod skrzydłami Najwyższego.
Odpowiedź teraz w swoim sercu czy jesteś wierny Bogu na modlitwie? Czy walczysz w swoim codziennym życiu o spotkanie z Bogiem?

Wierność Panu Bogu we wspólnocie

Każdy z nas będąc we wspólnocie został powołany do Służby Bogu.
Zgadzając się na posługę we wspólnocie, czy to bycie liderem, czy opiekunem duchowych, czy bycie osoba w gronie odpowiedzialnych, animatorem, członkiem grupy dzielenia czy angażując się w diakonii we wspólnocie powiedziałeś Bogu TAK. We wspólnocie działamy razem dla wspólnego dobra w wierności Bogu dla budowania Królestwa Bożego na ziemi, poprzez przekazywanie miłości Bożej na ludzi, realizując miłość człowieka do człowieka.
Często staramy się służyć Bogu, służąc innym.
Zastanówmy się jednak czy na pewno jest to realizacja tego, czego Bóg od nas oczekuje? Czy na pewno czynimy, to czego Bóg od nas chce? Czy jest to realizacja miłości do drugiego człowieka? Może jest to zaspokojenie własnej próżności, chęć zdobycia podziwu czy wdzięczności?
Jeżeli intencja jest własna Chwała a nie Chwała Boża to nie jest to Boże. Bóg powołuje nas do służby ludziom poprzez drobne rzeczy takie jak : modlitwa za kogoś, poświęcenie komuś czasu, czy ustawienie ławek na spotkaniu modlitewnym. Jeżeli my uważamy, że to zbyt mało ambitne, że jesteśmy stworzeni do wyższych celów i powołanie do tych małych rzeczy zaniedbujemy, to nie realizujemy Bożego planu, nie służymy Bogu tak jak On chce.
Czy zastanawiałeś się dlaczego zostałeś wybrany do jakichś odpowiedzialności we wspólnocie?
Odpowiedzią może być to, że jesteś zwykłym człowiekiem, ale wiernym w rzeczach drobnych. Np. Okazujesz wierność Bogu będąc na cotygodniowych spotkaniach wspólnoty czy jest to spotkanie modlitewne czy Adoracja, okazujesz wierność Bogu w danej Tobie posłudze, podchodzisz odpowiedzialnie do danej Ci posługi we wspólnocie.
Czasami jest tak że chcemy w pojedynkę zawojować świat, że będę Ewangelizować ludzi, czego to ja nie zrobię sam.Ale jak długo sam pociągniesz? Czy bycie w wspólnocie na tym polega?

Nasze podniesione ręce - to ręce skierowane ku temu co w górze - ku Bogu.
W pewnym momencie nie ma sił trzymać rąk w górze opadają, mdleją. Tak samo jest z nami w pewnym momencie opadamy z sił, gdy przychodzi jakieś strapienie, gdy poddajemy się walce, gdy trzeba włożyć więcej wysiłku. Jesteśmy posłani by innym podtrzymać ręce gdy opadają. Jeżeli widzimy że we wspólnocie ręce zaczynają słabnąć padnij na kolana i modlitwą pomagaj innym wyciągać ręce do góry. Nie znamy dnia ani godziny naszego upadku. Ten który dzisiaj Ciebie prowadzi i jest dla Ciebie autorytetem, pomaga Ci wzrastać w wierze, przybliża Cię do Jezusa, być może jutro będzie potrzebował wsparcia na twoim ramieniu by iść dalej.

Bądźmy wierni w małych rzeczach, bądźmy wierni Bogu.
Pan Bóg na kartach Pisma Świętego wzywa nas do takiej wierności.
"Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w Wielkiej będzie wierny" (Łk 16,10)
Chciałabym aby każdy w swoim sercu zastanowił się czy jest wierny Bogu w posłudze którą pełni we wspólnocie? Czy z Miłością i wiernością wypełnia powierzone mu zadania? Czy jestem wierny danym obietnicom Bogu?

Wierność obietnicom danym Bogu i ludziom oraz dawanie świadectwa bywa trudne. Czasami trzeba przeciwstawić się opinii większości, czasami trzeba pójść za tym, co nie jest łatwe. Ale pamiętaj Twoją mocą jest Chrystus. On jest zawsze z Tobą.

powrót